piątek, 5 sierpnia 2016

Nowy wóz. I trochę zdjęć :)

Pojazd został zakupiony.
Cena przeraża, dlatego choćby nie wiem co, będzie w nim jeździł do upadłego. A i tak przewidujemy jakieś 4 lata, jak nic.
Jedyny, w którym jakoś normalnie siedzi, gdy zostanie posadzony :p
Wózek kupiony, a dziecko sie będzie bało jeździć przodem, bo nie widzi miłości swojego życia, czyli mnie 😂 przynajmniej tak się dziś w Auchan okazało. Jeszcze jest szansa, że to ze zmęczenia i głodu ;)
Matka dostała zaćmienia w sklepie i nie chciała wkładki. Wystarczyło 15 min na dworze i stwierdzono, iż wkładka bedzie ratowała życie przed stopieniem się i przyklejeniem do najsztuczniejszej tapicerki jakiej nie widziano od wieków. Teraz kombinuję czy szyć czy kupować uniwersalną, która moze nie pasować.
Pałąk pół metra od Tomka, ale nogę i tak wystawi.
Chociaż nie wiem jak, ale przyjmuje najdziwniejsze pozy kiedy tylko mu się chce. Na nic więc moje poprawianie go, skoro wie lepiej.
Ale i tak - dopóki sam nie będzie stabilnie siedzieć to będzie dupa.