niedziela, 13 listopada 2016

1% daje tyle radości!

Miłości nie można kupić ani sprzedać - 

można ją tylko ofiarować

Pino Pellegrino


   W imieniu Tomisia chcemy podziękować. Właśnie za tę ofiarowaną miłość. 

   Wpływy z 1% są księgowane na na naszym subkoncie w Fundacji Zdążyć z pomocą. 94% z sumy przekazanej dla fundacji jest już na kontach podopiecznych, a do 21 listopada mają zakończyć księgowanie całości.
Dziękujemy wszystkim, którzy przekazali Tomkowi swój 1%. Nie spodziewaliśmy się tylu wpłat. Teraz mogę zacząć szukać dodatkowych terapii dla Tomka. Docelowo myślałam o turnusie rehabilitacyjnym, jednak w przyszłym roku - w wakacje - chyba nie mam co marzyć o miejscu dla nas. Przynajmniej nie w ośrodku polecanym przez mamę Sary ;) Może turnus logopedyczny. A może po prostu zamiast turnusów, na których przez 2 tygodnie "ładuje" się w dziecko milijon bodźców, skupimy się na stałej, cotygodniowej terapii.
   Chciałabym Tomkowi zapewnić jak najlepszą opiekę, rehabilitacje i wsparcie. Wiem, że stała i systematyczna praca przynosi najlepsze efekty. Marzy mi się Metoda Krakowska. Nawet trochę pod kątem pracy (trochę takie zboczenie zawodowe). I w tym kierunku na pewno będziemy szukać terapeuty. W ciąży, gdy już powiedzmy, że się pogodziłam z diagnozą Tomka, napisałam kiedyś na Zakątku 21, że marzy mi się, że kiedyś zacznie ładnie mówić, będzie potrafił się komunikować. Takie marzenie nadal zostało.
Czasem jednak nie wiadomo, co wybrać, co będzie to "najlepsze". Czasem łatwo można przekroczyć tę cienką granicę od zamęczenia dziecka i przestymulowania go. A z drugiej strony widzę, że dopiero, gdy odpuściłam i przestałam męczyć go w domu ćwiczeniami to ruszył. Męczyliśmy się wszyscy z ćwiczeniami, żeby wreszcie zrobił czworaki. Gdy spasowałam (co tu dużo mówić, poddałam się), bo efektów nie było widać, Tomek sam coś zaczął próbować. Dostałam nowej pary i gdy układałam go do tej pozycji, moje wysiłki były mniejsze, już wiedział, jak ułożyć nóżki. Za chwilę czworaki były na porządku dziennym. Tak samo było z siadaniem. I dopiero wtedy tak na 100% dotarło do mnie, że choćbym nie wiem ile chciała w niego ładować terapii, on i tak pójdzie swoim rytmem. Prędzej czy później będzie gotowy. Uczę się tej cierpliwości przy nim, oj tak. I pokory też (choć niektórzy może myślą inaczej).
   Myślę natomiast, że po drodze zawsze coś się urodzi. Na pewno wielu lekarzy i specjalistów. Czeka nas wizyta u alergologa - prywatnie - w związku z wysypką na rączkach i nóżkach. Zauważyłam ją po rozszerzaniu diety, jednak kompletnie nie wiadomo z czego. Prywatnie też robimy wszystkie badania krwi (o ile da się ją pobrać bezżylnemu Tomisławowi - "ciocia" Ewa w punkcie pobrań bardzo się cieszy, gdy Tomka widzi :P ). Chcieliśmy ostatnio zrobić pakiet pt. 'wszystkie możliwe alergie' (200zł), ale do tego potrzeba dwóch fiolek krwi. U Tomka z ledwością udaje się pobrać połowę jednej.
   O tym, że chodzimy na basen będzie w innym poście. Miała być miła i przyjemna (dodatkowa i prywatna) rehabilitacja, ale Dyrdziątko coś się nie potrafi przekonać, że to fajne jest. Może ma to po mamie.

 
Fundacja nie udostępnia danych darczyńców, w podglądzie mamy tylko urzędy skarbowe. A więc jeszcze raz dziękujemy osobom, które swoje zeznania podatkowe składały w następujących US (aktualizacja na bieżąco):
- Urząd Skarbowy w Mikołowie
- Urząd Skarbowy w Jaworznie
- Pierwszy Urząd Skarbowy w Bielsku Białej
- Urząd Skarbowy w Rybniku
- Pierwszy Urząd Skarbowy w Katowicach
- Drugi Urząd Skarbowy w Katowicach
- Urząd Skarbowy w Dąbrowie Górniczej
- Urząd Skarbowy w Tychach
- Urząd Skarbowy w Żorach
- Urząd Skarbowy w Siemianowicach Śląskich
- Urząd Skarbowy w Kłobucku
- Urząd Skarbowy w Chorzowie
- Urząd Skarbowy w Bytomiu
- Urząd Skarbowy w Pszczynie
- Urząd Skarbowy w Pajęcznie
- Urząd Skarbowy w Zabrzu
- Urząd Skarbowy w Tarnowskich Górach
- Urząd Skarbowy w Rudzie Śląskiej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz